Tatrzańscy policjanci zatrzymali 51-letniego mężczyznę podejrzanego o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad żoną oraz dziećmi. Dramat rozgrywał się w jednej z miejscowości na terenie powiatu tatrzańskiego. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Za tego rodzaju przestępstwo kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, jednak w tym przypadku sprawca, działając w recydywie, może trafić za kratki nawet na 7,5 roku.
Interwencja miała miejsce we wtorek, 28 stycznia. Funkcjonariusze zostali wezwani do jednej z rodzin, której członkowie bali się wejść do własnego domu, obawiając się agresji pijanego mężczyzny. Gdy policjanci dotarli na miejsce, kobieta wraz z dziećmi wyjaśniła, że od poprzedniego dnia nie przebywali w mieszkaniu, ponieważ podczas kolejnej awantury ojciec zagroził im i użył wobec nich przemocy. Jak ustalili śledczy, przemoc domowa trwała od wielu miesięcy, a jej eskalacja nastąpiła w listopadzie 2024 roku.
Po zatrzymaniu agresora rodzina mogła wreszcie bezpiecznie opowiedzieć o tym, co działo się w domu. 51-latek regularnie znęcał się nad bliskimi, będąc pod wpływem alkoholu. Szczególnie brutalnie traktował swoją żonę – nie tylko ją bił, ale też groził jej śmiercią i wielokrotnie ubliżał. Policjanci uruchomili procedurę „Niebieskiej Karty”, aby zapewnić rodzinie wsparcie i ochronę.
Zatrzymany usłyszał zarzuty znęcania się nad rodziną oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu żony. Na wniosek prokuratora sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Z uwagi na fakt, że mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa, grozi mu surowsza kara – nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Policja apeluje, by reagować na przypadki przemocy domowej i nie pozostawać obojętnym. Każda informacja, nawet anonimowa, może uratować zdrowie, a nawet życie ofiar. W sytuacji zagrożenia warto zadzwonić pod numer alarmowy – jeden telefon może przerwać domowy koszmar.
