W środę, 19 lutego, o godzinie 8:36 ratownicy TOPR otrzymali zgłoszenie od policji o zaginięciu turysty, który dzień wcześniej wyruszył samotnie w Tatry i nie wrócił do domu. Informacje uzyskane od rodziny wskazywały, że jego trasa prowadziła z Hali Gąsienicowej w kierunku Zawratu, a planowany powrót miał nastąpić tego samego dnia.
Rankiem ratownicy pełniący dyżury w schroniskach rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Jeden z nich ruszył z Doliny Pięciu Stawów Polskich w stronę Dolinki pod Kołem, a drugi z Murowańca udał się w rejon Świnickiej Kotlinki. Do działań włączono również ekipę z Kasprowego Wierchu, która używała dronów do monitorowania terenu.
Wkrótce w akcję zaangażowano śmigłowiec, który prowadził poszukiwania z powietrza. Podczas jednego z lotów na zboczach Świnicy, od strony Doliny Walentkowej, dostrzeżono ciało. Po desancie ratowników na miejsce okazało się, że turysta spadł z wysokości w pobliżu turystycznego wierzchołka Świnicy i poniósł śmierć na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń.
Ratownicy przetransportowali ciało do wylotu Doliny Cichej, gdzie przekazali je słowackiej służbie ratunkowej Horská záchranná služba. W najwyższych partiach Tatr panują obecnie bardzo trudne warunki – twardy, zmrożony śnieg wymaga użycia specjalistycznego sprzętu, takiego jak raki, czekan i kask. Osoby planujące wyprawy powyżej granicy lasu powinny także posiadać lawinowe ABC. Szczegółowe informacje na temat warunków turystycznych są dostępne na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego.