8 maja, policjanci z Tatrzańskiej jednostki, podróżujący do Krakowa drogą ekspresową E-77, napotkali w rejonie miejscowości Stróża autokar z którego wydobywał się dym i płomienie. Na miejscu nie było jeszcze służb ratowniczych, więc policjanci zdecydowali się interweniować, mając na uwadze potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia osób w pojeździe.
Zaparkowali radiowóz w taki sposób, by zabezpieczyć teren zdarzenia, a następnie przystąpili do działań gaśniczych. W autokarze był tylko kierowca. Jeden z policjantów, który prywatnie jest strażakiem ochotnikiem, przystąpił do gaszenia pożaru w komorze silnika, podczas gdy jego koleżanka kierowała ruchem drogowym. Dzięki ich szybkiej reakcji i pomocy kierowców, którzy przynosili swoje gaśnice, udało się opanować sytuację. Policjanci kontynuowali zabezpieczanie miejsca do czasu przybycia strażaków, zapobiegając ponownemu zapłonowi autokaru.