Piątek w Tatrach minął stosunkowo spokojnie. Ratownicy z tatrzańskich schronisk za pomocą samochodów ewakuowali kilku turystów do zakopiańskiego szpitala, którzy doznali drobnych schorzeń wynikających z przemęczenia oraz urazów dolnych kończyn.
Sytuacja zaostrzyła się w sobotę, gdy w wyniku tragicznego zdarzenia w Tatrach zginął turysta. O 8:24, po otrzymaniu zgłoszenia od turystów przebywających na Orlej Perci o upadku z Pośredniej Sieczkowej Przełączki, ratownicy dotarli do miejsca wypadku, gdzie odnaleźli ciało turysty, który zginął po upadku z około 200 metrów, odnosząc liczne obrażenia wielonarządowe. Jego ciało zostało przetransportowane śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.
To nie był koniec dramatycznych wydarzeń tego weekendu. Po południu TOPR otrzymało zgłoszenie o wypadku na Mnichu, gdzie alpinista uderzając o skały po wahadłowym ruchu na linie doznał urazów głowy i nóg, po czym śmigłowiec przetransportował go do szpitala.
Kolejny wypadek na Mnichu miał miejsce w niedzielę. Wspinacz spadając ze wschodniej ściany Mnicha na Wariancie Ambrożego, zatrzymał się na skalnej półce w jaskini Studnia w Mnichu. Na miejsce przetransportowano 12 ratowników, którzy po udzieleniu pierwszej pomocy wydobyli poszkodowanego taternika z jaskini i przetransportowali śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.